Barszcz na domowym zakwasie
Barszcz to chyba klasyk w polskich domach. Ja pamiętam tą zupę z mojego domu rodzinnego zawsze w towarzystwie uszek. Gdy sama przygotowuję barszcz z zakwasu zazwyczaj podaję go z kruchymi pierożkami z nadzieniem z pasztetu lub pieczarek. Często pijemy barszcz solo jako rozgrzewający, witaminowy napój przegryzając warzywa z których powstał.
Podczas organizacji imprez domowych zdarza mi się przygotować barszcz, który wówczas pełni funkcję gorącego dania, którego nikt nie odmawia:)
Zanim zabiorę się za gotowanie barszczu wcześniej przygotowuję zakwas z buraków. Zapas tego drogocennego napoju jest u nas zawsze w lodówce. Często pijemy go także na zimno jako cenne źródło witamin oraz profilaktycznie wzmacniając odporność naszej rodziny.
Przepis na barszcz na zakwasie
Jeżeli chcecie uzyskać barszcz o bardziej kwaśnym smaku dodajcie mniej buraków. Ja dodatkowo zakwaszam barszcz sokiem wyciśniętym z połówki cytryny.
Składniki:
- 0,5 litra domowego zakwasu,
- 1 kg buraków,
- 2 marchewki,
- 2 pietruszki,
- kawałek selera,
- 2 ząbki czosnku,
- 10 suszonych grzybów,
- 2 liście laurowe,
- 4 ziarenka ziela angielskiego,
- przyprawy: sól, pieprz, majeranek, kwasek cytrynowy lub sok z cytryny
Przygotowanie:
Grzyby zalewamy w miseczce wrzątkiem. Warzywa obieramy, myjemy i kroimy na mniejsze kawałki. Buraki zazwyczaj kroję w grube plastry, marchew i pietruszkę przekrawam wzdłuż na 4 części a selera dzielę na pół.
Tak przygotowane warzywa zalewamy około 3 litrami zimnej wody, dodajemy ziele angielskie i liść laurowy, zmiażdżone ząbki czosnku oraz grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Całość gotujemy do miękkości na najmniejszym gazie, tak by wywar delikatnie bulgotał. Gdy warzywa już zmiękną dolewamy domowy zakwas, doprawiamy majerankiem i całość podgrzewamy - uważając by barszcz się nie zagotował. Teraz pozostało już tylko doprawienie wedle smaku. Dodajcie soli i pieprzu a dla wzmocnienia kwasowości dodajcie sok z cytryny lub kwasek cytrynowy.
Barszcz jest najlepszy na następny dzień lub nawet dwa dni po ugotowaniu. Przygotowując weekendowe przyjęcie zazwyczaj zaczynam gotowanie barszczu już w czwartek. Smacznego!