Rurki z kremem budyniowym

Rurki z kremem budyniowym

 

rurki z kremem
 

 

 Rurki z kremem budyniowym

 

Kupiłam foremki na rurki i nie mogło być inaczej...rurki musiały zostać upieczone. Pamiętam je z dzieciństwa i z chęcią przygotowałam ten deser dla moich najbliższych.
 
Rurka z kremem to bardzo popularny deser w cukierniach i kawiarniach ale niestety ich smak i skład pozostawia wiele do życzenia. Zazwyczaj ciasto powstaje na margarynie a masa to nic innego jak sztuczna bita śmietana. 
 
Znów sprawdził się u mnie złota zasada jak nie znajduje czegoś co odpowiada moim standardom to muszę i chcę zrobić to sama. Uwielbiam piec więc potraktowałam rurki z kremem jako kolejne wyzwanie cukiernicze. Podzieliłam pracę na dwa dni tak by w 100 % wykorzystać czas drzemki córeczki. I tak jednego dnia upiekłam rurki a kolejnego nadziałam je pysznym kremem maślano- budyniowym. 
 
Rurki najlepiej wypełniać kremem niedługo przed podaniem. Puste rurki przechowuję w zamykanym pojemniku i  nie stracą na świeżości nawet gdy spędzą w nim tydzień lub trochę dłużej. Wypełnione kremem wkładam szczelnie zamkniete do lodówki i mogą tak poleżeć kilka dni. Oczywiście najlepsze rurki z kremem są najświeższe i jak już posmakujecie to nie będzie co odkładać na później.
 
 

Przepis na rurki z kremem 

 

Z podanych proporcji zrobiłam około 21 rurek o długości ok 10-12 cm. Rurki wyszły duże i konkretne...można zrobić mniejsze i będzie ich więcej:) Użyłam mąki orkiszowej a krem powstał na bazie wiejskiego mleka i żółtek . 

 

Składniki:

 

Ciasto:

- 400 gram mąki orkiszowej,

- 200 gram zimnego masła,

- 200 gram kwaśnej śmietany,

- szczypta soli

 Krem:

-  500 ml mleka,

- 3 żółtka,

- 100 gram cukru trzcinowego,

- 120 gram mąki pszennej lub orkiszowej,

- aromat waniliowy,

- kostka masła do ucierania z budyniem,

 

Przygotowanie:

 

Zaczynamy od przygotowania ciasta na rurki. Bedzie to ciasto półkruche. W misce łączymy ze sobą przesianą mąkę, śmietanę, pokrojone w kostkę zimne masło oraz szczyptę soli. Zagniatamy jednolite ciasto, owijamy je w folię spożywczą i wkładamy na lodówki na około godzinę.

Po godzinie ciasto wyjmujemy z lodówki i przekładamy na stolnicę. Ja ciasto dzielę na 2-3 kawałki i rozwałkowuje je dość cienko ( ok. 2 mm), pamiętając o podsypywaniu mąką by nie przykleiło się do stolnicy czy wałka.  Ciasto kroimy na paski szerokości ok 1,5- 2 cm. 

 

foremki na rurki

 

Na posmarowane odrobiną masła rurki nawijamy paski ciasta- od węższej strony do szerszej tak by trochę nachodziły na siebie.  Rurki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.

Rurki można posmarować żółtkiem i posypać cukrem lub już gotowe podawać posypane cukrem pudrem. Rurki pieczemy w temperaturze 200 stopni ( góra- dół) około 15 minut tak by się zrumieniły. 

Upieczone rurki odkładamy na kratkę . A gdy nieco wystygną delikatnie wyciągamy z nich foremki. 

 

Teraz pora na przygotowanie kremu do rurek. 


W garnku gotujemy 400 ml mleka. Żółtka miksujemy z cukrem, następnie dodajemy mąką, mleko i kilka kropel aromatu. Tak powstałą masę wlewamy do gotującego się mleka, cały czas mieszamy rózgą by nie powstały grudki podczas gęstnienia budyniu. Gdy zaczną pojawiać się pękające pęcherzyki powietrza odstawiamy garnek z gazu i odkładamy do wystygnięcia. Teraz pozostało już tylko utrzeć miękkie masło na jasny puch i stopniowo dodawać do niego zimny budyń. Miksujemy na jednolity krem i gotowe.

Krem przekładam do woreczka cukierniczego z podłużną tylką i nadziewam nim rurki z obu stron. Smacznego! 

krem budyniowy

 

Eklerki z kremem patissiere

Eklerki z kremem patissiere

eklery

 

Eklerki

 

Dzisiaj głównym bohaterem będzie ciasto parzone, z którego można wyczarować takie smakołyki jak karpatka, ptysie czy eklery, które postanowiłam zrobić dla moich chłopaków z okazji Dnia Mężczyzny.
 
Eklerki to pyszny deser, który dodatkowo efektownie prezentuje się na talerzu. Moje eklerki nadziałam kremem patissiere na bazie mleka kokosowego oraz użyłam odrobiny masy kajmakowej dla podbicia smaku. 
 
Wyszło pysznie...córeczka zajadała się eklerkami bez nadzienia i też nie zgłaszała sprzeciwu. Eklerki bez nadzienia przechowuję w zamkniętym szklanym pojemniku kilka dni. Możecie je także zamrozić i wykorzystać w późniejszym terminie- wtedy wystarczy im tylko 3 minuty w piekarniku w 180 stopniach by były gotowe do jedzenia. U nas nie ma na to szans - jak już domownicy zobaczą co upiekłam to zajadają do ostatniego okruszka:)


Przepis na eklerki

 

Moje eklerki powstały na bazie mąki orkiszowej 550. Robiłam małe eklerki więc otrzymałam ich więcej około 40 sztuk. Możecie zrobić większe to nie trzeba będzie robić tak dużo dokładek jak u mnie:) Co do kremu to możecie zrobić go na mleku krowim, które wówczas będzie jedynym płynem w przepisie.
 

Składniki:

 

Ciasto:

- 1 szklanka wody ( 250 ml),
- 160 gram mąki,
- 125 gram masła,
- 4 jajka,

 

Krem:

- 150 ml mleczka kokosowego,
- 100 ml wody,
- 2 żółtka,
- 25 gram skrobi ziemniaczanej,
- 2 łyżki cukru trzcinowego lub kokosowego,
- 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego, 
- 50 gram masła,

 

Przygotowanie:

 
Do garnka wlewamy wodę, dodajemy masło i całość zagotowujemy. Do gotującej się wody z roztopionym masłem dodajemy mąkę- cały czas mieszamy trzepaczką by nie powstały grudki. Ciasto powinno ładnie odchodzić od garnka i tworzyć zwartą kulę. Garnek z ciastem zdejmujemy z palnika i odstawiamy do wystudzenia.
 
ciasto parzone


 
 
Przestudzone ciasto przekładam do misy robota i miksuję na średnich obrotach stopniowo dodając po jednym jajku. Gdy jajka połączą się z ciastem przekładam całość do rękawa cukierniczego i wyciskam eklery na formę wyłożoną papierem do pieczenia. 
 
domowe eklery

 
 
Pomiędzy eklerkami zostawiamy odstęp by mogły swobodnie urosnąć. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 200 stopni do zrumienienia. Upieczone eklerki przekładamy na kratkę i czekamy aż wystygną.
 
eklerki

 
 

Krem patissiere 

 

Mleko wraz z wodą i aromatem zagotowujemy. W tym czasie miksujemy żółtka wraz z cukrem na jasną masę a w kolejnym kroku oddajemy mąkę. Do tak powstałej masy dolewamy połowę gorących płynów a następnie całość mieszamy razem w garnku i jeszcze chwilę gotujemy na małym ogniu. Masa zacznie puszczać bąbelki - to znaczy, że jest gotowa. Zdejmujemy ją z ognia i dodajemy miękkie masło. Całość mieszamy rózga. Gotową masę przechowujemy w lodówce do całkowitego wystudzenia, będzie wtedy gęściejsza. 
 
Gdy eklery wystygną przecinamy je wzdłuż i nadziewamy masą za pomocą rękawa cukierniczego i odpowiedniej tylki, która nada jej ciekawy wzorek. Ja zrobiłam jeszcze dodatkową warstwę z masy kajmakowej. 
 
Eklery można podać posypane cukrem pudrem lub polane polewą czekoladową. 
Smacznego! 

 
eklerki z kremem


 

 

 

Ciasto piegusek bez glutenu i bez laktozy

Ciasto piegusek bez glutenu i bez laktozy

 
Ciasto piegusek


 Ciasto piegusek bez glutenu i bez laktozy

 

 

To ciasto to zdrowa bomba smakowa. Powstało na bazie bezglutenowej mąki, mleka roślinnego i pysznych, zdrowych dodatków. Jest tutaj mus z dyni, dzięki któremu ciasto jest puszyste i miękkie, czarny sezam,który daje efekt piegów- można zamienić z makiem ale jak wiecie mak nie jest zbytnio wskazany małym dzieciom i kobietom w ciąży. Ciasto najeżone jest bakaliami, które oprócz walorów smakowych dosładzają całość. Do tego kokos, wanilia i mamy pyszne , zdrowe ciasto, które bez skrupułów możecie podać swoim dzieciom i nie liczyć im zjedzonych kawałków:)
 
Całość dosłodziłam miodem a na koniec delikatnie poprószyłam cukrem pudrem:) Na raz poszło pół blaszki...dzieciaki miały "ten" błysk w oku gdy mogły pałaszować zdrowe ciasto piegusek do woli.
 
Oczywiście możecie użyć innej mąki i mleka krowiego - ja jak wiecie szukam zastępników ze względu na nasze alergie i predyspozycje żywieniowe. Nie bójcie się eksperymentować i zamieniać jedne składniki drugimi:)
 
 

Przepis na ciasto piegusek  

 

 

Z podanych składników wyjdzie ciasto na dużą blaszkę. 

 

Składniki:

 

- 5 jajek,

- 5 łyżek miodu lub 100 gram cukru trzcinowego,

- 250 gram mąki kukurydzianej,

- 125 gram mąki ziemniaczanej,

- 500 gram musu dyniowego lub jabłkowego,

- 100 gram czarnego sezamu lub maku,

- 50 gram wiórek kokosowych,

- 200 gram bakalii (wedle uznania),

- 120ml oleju,

- 120 ml mleka roślinnego,

- 1 łyżeczka aromatu waniliowego,

- 1 łyżeczka cynamonu,

- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,

 

Przygotowanie:

 

Zaczynamy od przygotowania wszystkich składników. Ja użyłam zapasu mrożonego puree z dyni. Jak nie macie takiego zapasu dynię trzeba najpierw upiec w piekarniku tak jak opisywałam to tutaj. Możecie uprażyć pokrojone na kawałki jabłka i to też będzie świetny zamiennik.

Żółtka oddzielamy od białek do osobnej miski. Maki przesiewamy i mieszamy razem z proszkiem do pieczenia.  

W misce ucieramy żółtka z miodem lub cukrem tak by powstała jasna masa. Następnie dodajemy przygotowane mąki, kokos oraz sezam lub mak. Całość mieszamy łyżką. Do masy wlewamy mleko oraz olej, dodajemy też wystudzone puree z dyni. Wszystko dokładnie mieszamy. Dodajemy także aromat waniliowy, cynamon i bakalie i ponownie mieszamy.
 
Białka ubijamy ze szczyptą soli i dodajemy do naszej masy. Całość jeszcze raz delikatnie mieszamy. Ciasto przekładamy do natłuszczonej foremki i pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni ( góra- dół).

Wystudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem. Smacznego!

Ciasto fit


 
Ciasto marchewkowe fit

Ciasto marchewkowe fit

ciasto marchewkowe

 

 

 Ciasto marchewkowe fit

 

 

Ciasto marchewkowe to smaczny i zdrowy deser. Najeżone bakaliami- dzięki czemu naturalnie słodkie i bardzo pożywne. Przekładam je domową pastą daktylową oraz masą na bazie mleka kokosowego. 
 
Jak robicie w domu domowe soki na bazie marchewki to jej wiórki możecie wykorzystać do tego właśnie ciasta. Kawałek ciasta marchewkowego a do tego świeżo wyciskany sok to wyśmienite menu, na które skusi się każdy kto ceni sobie zdrowie i dobry smak.
 
 

 Przepis na ciasto marchewkowe fit

 

 
Przepis jest na tortownicę o średnicy 26 cm. Pastę daktylową możecie przygotować wcześniej- ja zabierając się za to ciasto zazwyczaj już dzień wcześniej wyciągam jej zapas z zamrażalnika. Oczywiście mój wypiek jest na mące orkiszowej a słodziłem są głównie bakalie i cukier trzcinowy. Mleczko kokosowe do masy powinno być dobrze schłodzone ( min. 12 h) . Masa może uzyskać dowolną nutkę smakową za sprawą dodatków - ja dodałam do niej chałwę i uzyskałam bardzo ciekawe połączenie smakowe.
 

Składniki: 

 

Ciasto:

- 300 gram mąki,
- 500 gram startej marchewki,
- 220 ml oleju,
- 4 jajka,
- 100 gram cukru,
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 1 łyżeczka kardamonu,
- 100 gram orzechów włoskich,
- 100 gram wiórków kokosowych,
- 100 gram bakalii ( żurawina, rodzynki i daktyle)
- dodatkowo kilka bakali do dekoracji- u mniej figi, morele, żurawina oraz płatki migdałowe.

Krem:


- 1 puszka dobrze chłodzonego mleczka kokosowego z dużą zawartością kokosa,
- 50 gram chałwy lub 3 łyżki pasty pistacjowej, kokosowej lub innej,


Przygotowanie:


Do misy miksera dajemy olej, jajka i cukier - całość miksujemy do powstania jednolitej masy. Mąkę dokładnie mieszamy z sodą, proszkiem do pieczenia oraz cynamonem i kardamonem. Całość mieszamy łyżką z naszą wcześniejszą masą do połączenia składników.
 
Teraz pora na marchewkę- tak jak wspominałam może być ta która została nam po wyciśnięciu soku lub świeżo starta na tarce o małych oczkach. Tak przygotowaną marchewkę dodajemy do ciasta wraz z kokosem, drobno posiekanymi orzechami i bakaliami. Jak macie duże rodzynki to warto przekroić je na mniejsze kawałki wtedy łatwiej będzie kroić ciasto. Całość dokładnie mieszamy i przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. 

Ciasto marchewkowe pieczemy około 60 minut w temperaturze 160 stopni góra- dół. Po upieczeniu ciasto zostawiamy w foremce do wystygnięcia.

W tym czasie możecie przygotować potrzebną konfiturę daktylową oraz masę kokosową.

Zanim przystąpicie do wykonania masy kokosowej potrząśnijcie puszką, w której znajduje się mleczko kokosowe. Nie powinno chlupać bo to oznacza ze nie stężało a nam zależy na jak największej ilości stałej części tego mleczka. Stałą część mleczka kokosowego oddzielamy od pozostałych płynów i ubijamy na średnich obrotach. Powstanie coś na wzór bitej śmietany. Dodajemy pokruszoną chałwę i jeszcze raz miksujemy ale już na minimalnych obrotach. Masa gotowa.

Zimne ciasto marchewkowe przekrawamy na pół. Na spód ciasta wykładamy najpierw pastę daktylową a następnie masę koksową- ja część masy zostawiam do dekoracji. Na to przykładamy drugą część ciasta i wierzch dekorujemy. Ciasto przechowujemy w lodówce. Smacznego!


domowe ciasto



 

 

Pączki z piekarnika

Pączki z piekarnika

 

Domowe pączki



 Pączki z piekarnika

 

 

Synek prosił i uprosił. Miała być uczta pączkowa i była! Może niestandardowa bo bez tłuszczu ale zdrowa, smaczna i bez limitu. 
 
Uwielbiam piec dla moich najbliższych a widok dzieci pałaszujących domowe wypieki przypomina mi dzieciństwo. Piekę często- zwracając przy tym ogromną uwagę na dobór składników. Dlatego moje pączki piekły się a nie smażyły, powstały z mąki orkiszowej i mleka roślinnego. Nadziałam je domowymi dżemami. Żeby nie było pączki polałam lukrem różanym:)
 
Nie było zażaleń- wręcz przeciwnie - nieskromnie przyznam się, że zebrałam same pozytywne recenzje zarówno od rodzinki jak i obdarowanych pączkami sąsiadek. 
 
Nawet smażone pączki ale robione w domu są dla mnie do przyjęcia ale wtedy musiałabym ograniczyć dzieciom ich ilość bo są ciężkostrawne- natomiast gdy zaserwowałam im pączki z piekarnika to nie było limitów. Synek pochłonął 3 a córeczka 1 duży. Następnego dnia dzieciaki już wiedziały co chcą na śniadanie- oczywiście pączka! 
 
 

Przepis na pączki z piekarnika

 

 

 Z podanych proporcji zrobiłam 20 dużych pączków. 
 

 Składniki:

 

- 1 kg mąki ( u mnie orkiszowa jasna),

- 10 dkg świeżych drożdży,

- 1,5 szklanki mleka ( u mnie roślinne),

- 100 gram cukru trzcinowego,

- 2 jajka,

- 0,5 szklanki oleju kokosowego,

- domowy dżem o twardszej konsystencji,

- składniki na lukier: 5 łyżek cukru pudru i 2 łyżki syropu różanego/ soku z cytryny lub z pomarańczy,


Przygotowanie:

 

Zaczynamy od przygotowania rozczynu. Mąkę przesiewamy do miski. Robimy wgłębienie do którego wsypujemy pokruszone drożdże oraz łyżkę cukru, wlewamy letnie mleko i delikatnie mieszamy tak by drożdże rozpuściły się w mleku. Przykrywamy miskę bawełnianą ściereczką i odkładamy na 15 minut w ciepłe miejsce.

 

zaczyn

Po 15 minutach drożdże powinny zacząć już pracować- pojawią się charakterystyczne pęcherzyki powietrza. Teraz dodajemy resztę cukru, jajka i roztopiony olej kokosowy. Wyrabiamy elastyczne ciasto- możecie użyć robota do wyrabiania ciasta- ja i tak na koniec chwilę wyrabiam ciasto ręcznie. Gdy odchodzi od ręki jest gotowe do kolejnego wyrastania. Przykrywam je ponownie ściereczką w misce i odstawiam w ciepłe miejsce na godzinę. W tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość.

 

ciasto drożdżowe

 

Wyrośnięte ciasto wyciągamy z miski na podsypaną mąką stolnicę . Odrywamy kawałki ( u mnie o wadze około 80 gram każdy) i formujemy kule. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zachowujemy odstęp bo pączusie jeszcze urosną. Ja zapełniłam dwie blaszki. Przykrywamy je ściereczką i ustawiamy koło szyby piekarnika by znów podrosły.

 

pączki

Nastawiamy piekarnik na 180 stopni ( góra- dół). Pączki pieczemy około 15 minut do zrumienienia. Gdy delikatnie przestygną nadziewamy je domowymi dżemami. Ja użyłam w tym celu rękawa cukierniczego i podłużnej tylki. Pączki można też przeciąć na pół i posmarować.

Zimne pączki polewamy lukrem- żeby go zrobić wystarczy wymieszać ze sobą cukier puder z jednym z podanych płynów. 

U mnie powstały dwie kombinacje smakowe: czekośliwka i lukier pomarańczowy do tego posypka z tartej czekolady oraz dżem truskawkowy i lukier różany posypany suszonymi płatkami róż. Stwórzcie własną kompozycję smakową i zajadajcie do woli. 

 
pączek z nadzieniem

 

Smacznego!



 

 

 
Fit batonik kokosowo-orzechowy

Fit batonik kokosowo-orzechowy


fit batonik


 Fit batonik kokosowo-orzechowy



Batoniki to chyba moja ulubiona forma deseru. Oczywiście mowa tu o domowych batonikach z dobrych składników. Moje propozycje na te zdrowe słodkości to zazwyczaj połączenie kilku składników. Samo przygotowanie nie przysparza problemów i jest szybkie. Także w każdej chwili możecie przygotować swoje zdrowe, domowe batoniki. 

To taka namiastka i zastępstwo za sklepowe słodycze, które kuszą ale niestety odstraszają swoim składem. A u mnie dla każdego coś dobrego. Były już fit batony z prosem, batonik z białą czekoladą a teraz proponuję Wam pyszne połączenie smaku kokosa i orzecha. Taki duet to przepis na sukces, zresztą przekonajcie się sami.



Przepis na domowy batonik kokosowo- orzechowy


Masa, z której wykonany jest batonik może Wam także posłużyć do zrobienia domowych czekoladek czego dowodem jest zdjęcie na dole strony. Wystarczy wypełnić nią odpowiednie foremki, poczekać, aż się zastygnie i otrzymacie pyszne, domowe czekoladki. Ja dzisiaj potrzebuję więcej pyszności więc robię batoniki:) Foremką dla moich batoników jest keksówka. Gdy masa zastygnie wykroję z niej mniejsze kawałki. Do zrobienia tych zdrowych słodyczy użyłam domowego masła orzechowego.


Składniki:

- 100 gram  masła orzechowego,
- 100 gram pasty kokosowej,
- 1łyżka kakao,
- 50 gram migdałów,
- 2-3 łyżki syropu daktylowego,
- 3 łyżki ekspandowanych ziaren ( u mnie proso),
- 1/2 tabliczki białej czekolady 
- ok. 30 ml mleka -może być roślinne np. kokosowe,

Przygotowanie:


Migdały zalewamy ciepłą wodą, po około pół godziny ściągamy z nich skórkę i mielimy na mniejsze kawałki. Pastę kokosową rozpuszczamy w kąpieli wodnej- umieszczamy ją w metalowej misce znajdującej się nad garnkiem z gotującą się wodą . Pamiętajcie by woda nie dotykała bezpośrednio miski. Gdy pasta koksowa się rozpuści dodajemy do niej masło orzechowe. Ściągamy miskę z garnka i dodajemy pozostałe składniki: kakao, orzechy i słodziło. Wszystko razem dokładnie mieszamy
 
Powstałą masę wykładamy na dno keksówki wyłożonej folią spożywczą lub papierem do pieczenia. Wyrównujemy masę w foremce. Na wierzchu posypujemy ekspandowanymi ziarnami i robimy zygzaki z białej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej i wymieszanej z mlekiem lub śmietaną. Foremkę wkładamy do lodówki i gdy masa zastygnie wycinamy w niej prostokąty na wzór batoników. 
Smacznego!



domowe praliny




Pasta daktylowa z nutką pomarańczy

Pasta daktylowa z nutką pomarańczy

pasta daktylowa

 

Pasta daktylowa z nutką pomarańczy

 

 Daktyle to produkt, który stale gości w mojej kuchni. W wielu przepisach zastępuje nimi cukier, ponieważ są bardzo słodkie ale to naturalna słodycz, której nie powinniśmy się obawiać. Namoczone i zblendowane to idealna baza do ciasteczek, spodów do ciast czy domowych trufli. Można z nich zrobić syrop a ja zrobiłam pastę do gofrów, ciast czy ciasteczek. 

Słodycz daktyli w połączeniu ze świeżością pomarańczy zapewnia niezapomniane doznania smakowe. Świetnie sprawdzi się jako przełożenie do piernika czy ciasta marchewkowego- wypróbowane i już wiadomo, że to był strzał w 10!

Pastę daktylową przygotujecie bardzo szybko a gdy zrobicie jej za dużo to możecie ją zamrozić. 

 

 Przepis na pomarańczową pastę daktylową

 


Gotową pastę przechowuję w słoiku- uwaga bo ciężko się powstrzymać przed nie zjedzeniem jej w całości! Z podanych proporcji otrzymacie dwa małe słoiczki.
 

Składniki:

 

- 500 gram suszonych daktyli,
- sok wyciśnięty z dwóch pomarańczy,
- opcjonalnie: 1/2 łyżeczki cynamonu,

Przygotowanie:

 

Daktyle zalewamy wrzątkiem na około pół godziny- po tym czasie odcedzamy je na sitku. Dzięki temu zabiegowi daktyle będą miększe i szybciej przygotujemy naszą pastę.

Miękkie daktyle przekładamy do garnka, wlewamy sok pomarańczowy i gotujemy na małym ogniu około 15 minut do momentu, aż daktyle wchłoną cały sok. Na koniec całość blendujemy i przekładamy do słoiczków. Smacznego!




Szybkie i świeże surówki

Szybkie i świeże surówki


 

 Szybkie surówki do obiadu

 

Co jak co ale do obiadu surówka musi być! Chociaż co prawda dla mojego synka mogłaby istnieć tylko marchewka z jabłkiem ale my rodzice mamy bardziej rozbudowane potrzeby surówkowe więc na naszym stole co rusz pojawia się nowy warzywny dodatek do obiadu. Córeczka reaguje na każda surówkę z ożywieniem i z chęcią ją próbuje.

Na pewno warto proponować urozmaiconą ofertę żywieniową swojej rodzinie...działamy poprzez przykład i nie znamy dnia ani godziny kiedy nasze dziecko w końcu skusi się na ten czy inny przysmak.

Dzisiaj mam dla Was przepis na 3 moje ulubione surówki do obiadu. Wszystkie powstają z surowych warzyw a cała filozofia w ich wykonaniu sprowadza się do połączenia odpowiednich składników i przygotowania sosu na bazie oliwy czy też majonezu. 

Na co dzień ograniczamy nabiał więc w moich surówkach nie znajdziecie sosów śmietanowych czy jogurtowych ale dobra oliwa sprawdza się w większości przypadków i tez jest smacznie!

 

Surówka z selera z rodzynkami 

 

surówka z selera

Biała  surówka będąca połączeniem wytrawnego selera i słodkich rodzynek. Idealna do dań mięsnych.Z otrzymanych składników otrzymacie około 4 porcje surówki.


Składniki:

 

-  1 średni seler,

- 1 jabłko,

- 2 łyżki rodzynek,

- 4 łyżki majonezu,

- 3 łyżki soku z cytryny,

- sól i pieprz do smaku,

 

Przygotowanie:

 

Seler i jabłko obieramy a następnie ścieramy na tarce o dużych oczkach. W miseczce łączymy ze sobą majonez i sok z cytryny. Tak powstały sosik mieszamy z selerem i jabłkiem. Dodajemy rodzynki. Całość doprawimy pieprzem i solą. Smacznego!

 

 Surówka z czerwonej kapusty 

 

czerwona kapusta


Główny składnik to kapusta, jabłko i cebula. Dodatkowo odrobina oliwy i przypraw a smak niepowtarzalny. Warto przygotować ją kilka godzin wcześniej wtedy jest jeszcze smaczniejsza. Surówka z czerwonej kapusty świetnie komponuje się z rybami.

 

Składniki:

 

- 1/2 główki czerwonej kapusty,

- 1 czerwona cebula,

- 1 jabłko,

- 2 łyżki octu jabłkowego,

- 2 łyżki oleju lub oliwy,

- 2 łyżki posiekanego koperku,

- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,

- sól i pieprz do smaku,

 

Przygotowanie:

 

Kapustę szatkujemy a następnie opłukujemy na sicie. Cebulę i jabłko obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy posiekaną zieleninę. W miseczce mieszamy ze sobą ocet i olej bądź oliwę. Tak powstały sos dodajemy do przygotowanych składników. Całość mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem. Chłodzimy w lodówce.


Surówka z kapusty kiszonej

 
kapusta kiszona

To moja ulubiona surówka. Idealnie komponuje się z mięsem oraz rybami. To klasyk, który zawsze smakuje a w połączeniu z kotletem mielonym lub schabowym to niebo w gębie. Warto przygotować ją 1-2 godziny wcześniej i wstawić do lodówki- będzie jeszcze smaczniejsza. Niektórzy dodają do tej surówki łyżeczkę cukru ale ja wolę jej kwaśniejszą odsłonę.
 

Składniki:

 
- 500 gram kiszonej kapusty,
- 1 jabłko,
- 1 marchewka,
- 1 mała cebula,
- 4 łyżki oliwy lub oleju,
- 1 łyżeczka kminku,
- 1-2 łyżki posiekanej pietruszki,
 

Przygotowanie:

 

Kapustę kiszoną przekładam na sitko, delikatnie przelewam wodą gdy jest bardzo kwaśna a sok, który zbierze się na dnie miski to świetny aperitif przed obiadem ( moja córeczka go uwielbia!) Kapustę przekładam partiami na deskę do krojenia i szatkuję na mniejsze kawałki. Kapustę przekładam do dużej miski.
 
Marchewkę i jabłko obieram ze skórki a następnie ścieram na tarce o dużych oczkach. Obraną cebulę ścieram na tarce o najmniejszych oczkach tak by nie była zbytnio wyczuwalna. Starte warzywa dodaję do kapusty.
 
Surówkę doprawiam kminkiem, dodaję oliwę oraz pokrojoną zieleninę. Wszystko razem mieszam. Miskę przykrywam talerzem i odstawiam do lodówki a następnie przygotowuję inne składniki obiadu. Smacznego!
 
 Żródło zdjęcia nr 1: Obraz autorstwa <a href="https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/smaczne-dania-w-poblizu-owocow-i-warzyw_2058994.htm#from_view=detail_serie">Freepik</a>