Dżem borówkowy

Dżem borówkowy


przetwory domowe



Dżem borówkowy



Sezon na przetwory trwa u nas w pełni i ani myśli zwolnić! To dobrze bo tego co domowe i smaczne nigdy za dużo. Takie gotowe dżemy uatrakcyjnią nam wiele śniadań. Często serwuję rodzince zdrowe gofry lub naleśniki, do których idealnie pasują domowe konfitury.

Tym razem powstał dżem z borówek amerykańskich. Uwielbiam te owoce, są smaczne i łatwo się je zbiera. Mamy to szczęście, że mogę robić przetwory z owoców, które rosną w przydomowym ogrodzie. Chociaż w trakcie ich zbierania ciężko się powstrzymać przed ich zjedzeniem ale to czyni ten obowiązek jeszcze przyjemniejszym.

Borówka po zerwaniu wytrzyma spokojnie nawet kilka dni- najlepiej przechowywać ją w lodówce. Dżemy robi się bardzo szybko i nie wymagają zbyt wielu dodatków. Przygotujcie słoiczki i owoce i zróbcie pyszne, domowe dżemy. Na zdrowie!



Przepis na dżem z borówki amerykańskiej



Z podanych proporcji wychodzi około 6 średnich słoiczków. Dżemy przełożone do gorących słoiczków nie wymagają już dodatkowej pasteryzacji. Wystarczy odpowiednie przygotowanie słoiczków co zawsze podkreślam przy moich słodkich przetworach. Czyste słoiczki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 110 stopni i już po 15 minutach można przekładać do nich gorący dżem. To znacznie ułatwia i skraca naszą pracę. Jeżeli chodzi o dodatek cukru to zawsze kieruję się smakiem. Przed włożeniem dżemu do słoiczków kosztuję go i sprawdzam czy jest dostatecznie słodki. W tym roku użyłam zaledwie 100 gram cukru na 2 kg owoców. Rok temu było go dwa razy więcej. Częściowo zależy to od słodkości owoców a częściowo od naszych preferencji. Dostosujcie więc ilość cukru pod siebie i pamiętajcie, że najważniejszy jest smak owoców i zdrowe proporcje:)


Składniki:


-2 kg borówek,
- 100- 200 gram cukru,
- 2 łyżki soku z cytryny,


Przygotowanie:


Borówki myjemy pod bieżącą wodą i zostawiamy na sitku do obcieknięcia. Następnie przekładamy je do garnka i podgrzewamy na małym ogniu przez 10 minut mieszając od czasu do czasu.  Po tym czasie borówki powinny już puścić sok. 

Jeśli chcecie część owoców można zblendować. Ja w tym roku tego nie zrobiłam dzięki czemu dżem ma wyczuwalne owoce. Teraz pora na dodanie cukru możecie najpierw dodać tylko jego część bo może okaże się, że nie ma potrzeby używać całości. Dodajemy także sok z cytryny.

Całość mieszamy i gotujemy jeszcze około 30 minut. Pamiętajcie o mieszaniu dżemu.

W tym czasie rozgrzejcie piekarnik i przygotujcie słoiki. Gorący dżem przekładajcie do gorących słoików a po zamknięciu ustawcie je do góry dnem. 

Dżem wyjdzie lejący ale dzięki temu będzie można go idealnie rozsmarować po naleśnikach czy gofrach. Jeżeli wolicie bardziej zwarte dżemy to dodajcie pektynę wymieszaną z cukrem. 

Smacznego!


domowe przetwory

Prezent na drugie urodziny dziecka

Prezent na drugie urodziny dziecka


prezent dla dziecka dwuletniego



Pudełko plastyczne jako idealny prezent na drugie urodziny



Chciałabym dzisiaj pokazać Wam, że prezenty mogą być kształcące i mobilizujące do nauki. Jak zawsze największą inspiracją są dla mnie dzieci. 

Gdy zbliżały się drugie urodziny małego chłopczyka w naszej rodzinie od razu wiedziałam, że pora na zaszczepienie u niego nutki plastycznej. Stąd narodził się pomysł pudełka plastycznego z wieloma akcesoriami do nauki rysowania i zabaw plastycznych. Było mi o tyle łatwiej, że ten etap zaznajamiania dziecka z akcesoriami plastycznymi miałam już za sobą.

Od małego pokazywałam synkowi różne sposoby wyrażania emocji i ekspresji za pomocą działalności plastycznej. Było to dla mnie podwójne szczęście bo robiłam to co uwielbiam i spędzałam czas z ukochanym synkiem. 

Takie plastyczne zabawy niosą ze sobą wiele korzyści dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie bójcie się poplamionych ścian i dodatkowego sprzątania- to jest tego warte. A jak dobrze zaaranżujecie przestrzeń do takich zabaw to wszystkie ściany przetrwają:)


Co kupić dziecku na urodziny?



Pudełko plastyczne to prezent który stwarza mnóstwo możliwości. Uczy i bawi. Zaskakuje kolorami i fakturami. Pozwala tworzyć niepowtarzalne dzieła bo każde dziecko to indywidualny i oryginalny artysta. Skomponowanie takiego prezentu wymaga trochę czasu ale uwierzcie mi będzie to bardzo dobrze zainwestowany czas. Korzystanie z poszczególnych akcesoriów plastycznych często wymaga pomocy dorosłego, który wskaże sposób użycia lub też tylko naprowadzi dziecko jak ma się daną rzeczą posługiwać. Podane przez mnie produkty to tylko propozycja którą możecie uzupełniać i poszerzać wraz z wiekiem dziecka. 

U nas zawartość pudełka plastycznego dla dwulatka prezentowała się następująco:
  • kredki i farby- to obowiązkowy element wyprawki plastycznej, pierwsze kredki powinny być łatwe do uchwycenia i spieralne:) farby kolorowe by dziecko uczyło się nazw różnych barw, proponuję także zestaw pędzli z różnymi końcówkami które stworzą wiele możliwości do malowania,

zajęcia kreatywne

  • flamastry i pierwsze nożyczki- nie jestem fanką flamastrów ale dla dzieci są one ciekawe więc prędzej czy później by się pojawiły w ich życiu, dają żywe kolory i nowe możliwości. W przypadku pierwszych flamastrów nie warto zbytnio inwestować bo zbyt szybko zakończą swój żywot poprzez wgniecenie końcówki:) Na zabawę w wycinanie można jeszcze chwilę poczekać, ale gdy już dziecko będzie na nią gotowe przydadzą się pierwsze nożyczki, które będą bezpieczne i dopasowane do małej rączki dziecka. Na zdjęciu widać jeszcze kolorową taśmę klejącą- na pewno też zainteresuje każde dziecko.

prezent dla dwulatka

  • piórka, pompony i druciki kreatywne- to elementy które pobudzą wyobraźnię dziecka oraz dadzą mu ciekawe doznania sensoryczne. Piórka można wykorzystać także do różnych ćwiczeń logopedycznych. Druciki można wyginać i nadawać im różne kształty- są to świetne ćwiczenia dla małych rączek. Pompony są idealne do nauki kolorów i porównywania wielkości, można je grupować , przyklejać a znając życie wylądują w całym domu ale taki jest urok dziecięcej zabawy.

pompony

  • stempelki i dziurkacze- te przyrządy nie ujdą uwadze żadnego dziecka. To świetna zabawa w kształty i kolory a dodatkowo kolejne świetne ćwiczenie z zakresu motoryki małej.

zajęcia kreatywne

  • blok rysunkowy, techniczny, papier kolorowy, papier samoprzylepny itp. Im bardziej kolorowo tym lepiej. Tutaj liczy się także faktura i różnica w grubości, kształcie. Możecie dorzucić kolorową tekturę falistą lub brokatowy papier.

prezenty diy

  • ciastolina- na prawdziwą plastelinę jest zdecydowanie za wcześnie więc ciastolina będzie dobrą alternatywą. Jest plastyczna i kolorowa. Daje nieograniczone możliwości tworzenia i zgniatania:)



Teraz możecie dorzucić coś od siebie w zależności od wieku dziecka i jego umiejętności. Mi przychodzą jeszcze do głowy takie plastyczne skarby jak: klej, brokat, kolorowanki, pierwszy elementarz, szablony do rysowania czy naklejki. Na pewno wpadniecie na jeszcze niejeden świetny pomysł na uatrakcyjnienie pudełka plastycznego. Mam nadzieję, że wykonacie takie prezenty diy i sprawicie tym samym radość  dzieciom w swoich rodzinach. 



Dżem z czerwonej porzeczki

Dżem z czerwonej porzeczki


czerwona porzeczka



Domowe dżemy z porzeczki


W naszej spiżarni dżemy muszą być. Na pierwszym miejscu są truskawkowe ale tuż za nimi znajdują się dżemy z porzeczki oraz wiśni. Często korzystamy z nich - zwłaszcza zimą i jesienią. To idealny dodatek do domowych gofrów czy naleśników. A gdy upiekę bułeczki to często jemy je z wiejskim masłem i domowym dżemem. Do tego kakao z prawdziwego mleka i mamy zjawisko nazywane "niebo w gębie":)

Przepis na domowy dżem porzeczkowy jest uniwersalny bo możecie robić go zarówno z czerwonej jak i czarnej porzeczki. Dostosujcie ilość cukru zgodnie z własnymi preferencjami smakowymi. Ja co roku staram się zmniejszać ilość cukru dodawaną do moich przetworów. Ostatecznie otrzymuję gęsty słodko-kwaśny dżem będący idealnym dodatkiem do gofrów z bitą śmietaną. Pycha!

Samo przygotowanie dżemu nie jest skomplikowane. Najwięcej pracy jest przy owocach. Ja gdy już zrywam je z krzaka odrywam łodyżki, żeby później mieć mniej pracy:) Pamiętajcie by wybrać garnek z grubszym dnem. Przyda się też drewniana łyżka do mieszania. Słoiczki na dżem powinny być dokładnie umyte i wyparzone. Ja wkładam gorący dżem do gorących słoiczków wyciągniętych wprost z piekarnika dzięki czemu nie muszę już pasteryzować moich słodkich przetworów.


Przepis na dżem porzeczkowy



Składniki na 3 małe słoiczki 180 ml:


- 1,5 kg porzeczki,
- 200 gram cukru,

Przygotowanie:


Owoce myjemy pod zimną, bieżącą wodą i osuszamy na sitku. Pozbywamy się gałązek. Czyste i przebrane owoce wsypujemy od garnka. Dodajemy cukier i podgrzewamy na średnim ogniu kuchenki. Po kilku minutach porzeczki puszczą sok wtedy to zmniejszamy gaz. Teraz porzeczki będą się gotować aż do momentu wyparowania wody.

Mieszamy dżem od czasu do czasu drewnianą łyżką by nie przywarł do dna garnka. Dżem zacznie ciemnieć i gęstnieć. U mnie wystarczyło niespełna 2 godziny by powstał gotowy dżem. 

Dżem przekładam do gorących słoiczków- wystarczy im 15 minut w temperaturze piekarnika 110 stopni. Wyciągam pojedynczo słoiki z piekarnika wkładam do nich gorący, gotujący się jeszcze dżem, zakręcam i ustawiam do góry dnem na deseczce wyłożonej ścierką. Pozostawiam tak do wystygnięcia. 
Gdy dżemy będą zimne są gotowe.

Smacznego!


domowe przetwory

Sałatka z bobem

Sałatka z bobem

bób dieta




Sałatka z bobem i boczkiem



Pamiętam z czasów mojego dzieciństwa, że sadziliśmy bób na przydomowych grządkach i zjadaliśmy świeżutki w formie przekąski między posiłkami. Wtedy to co najlepsze i najzdrowsze było na wyciągnięcie ręki. Dzisiaj nie jest już tak łatwo z dostępnością ekologicznych i zdrowych produktów. Ale na szczęście są targi i zaprzyjaźnieni rolnicy, u których można się zaopatrzyć w prawdziwe rarytasy. A kierując się sezonowością w menu nie sposób przeoczyć bobu. To prawdziwa bomba witaminowa i super dodatek na przykład do sałatek. 

Nie byłabym sobą gdybym nie zaproponował bobu swojemu synkowi. W końcu chcemy dać dzieciom to co najlepsze:) Grunt to właściwie go zaprezentować na talerzu wtedy mamy 50 % szans, że dziecko się skusi i zechce spróbować czegoś nowego. Ostatecznie bób cieszył się uznaniem synka i męża a sałatka z bobem przejdzie na stałe do naszego letniego menu. 

Sałatka z bobem jest bardzo pożywna i szybka w przygotowaniu. My zjadamy ją na kolację ale świetnie sprawdzi się także jako danie do pracy czy też jako propozycja na obiad.



Przepis na sałatkę z bobem i boczkiem



To co zawsze podkreślam to używanie dobrych jakościowo produktów ze sprawdzonego źródła. Ja kupiłam bób na targu od rolnika. Był przechowywany w szklanym słoiku co dodatkowo przekonało mnie do zakupu. Wybierajcie młody i świeży bób. Do sałatki będzie potrzebny także aromatyczny boczek- warto się w niego zaopatrzyć w dobrym sklepie mięsnym. Bób jest na tyle neutralnym składnikiem, że spokojnie możecie połączyć go z wieloma dodatkami. Z podanych proporcji przygotowałam sałatki dla całej naszej trzyosobowej rodzinki. Każdy dostał swoją porcję osobno na talerzu- to według mnie wygodniejsza forma podania niż nakładanie sobie samemu sałatki z jednej miski. Nie zapomnijcie udekorować talerz . To jak podajemy potrawy jest bardzo ważne i wpływa na nasze nastawienie do jedzenia.


Składniki:


- 1 litr bobu,
- 100 gram boczku gotowego do spożycia,
- 1 duża cebula,
- 1 mała sałata,
- 3 pomidory,
- koperek do dekoracji,
- sos winegret do polania,


Składniki na sos winegret:


- 2 łyżki octu winnego,
- 4 łyżki oliwy nierafinowanej,
- 1 łyżeczka musztardy,
- szczypta soli i świeżo zmielonego pieprzu,


Przygotowanie:


Zaczynamy od ugotowania bobu. Przepłukane ziarna wsypuję do garnka z gotującą się, lekko osoloną wodą. Gotujemy bób do miękkości. Czas gotowania zależy od świeżości bobu ( 10-20 minut). Gdy bób będzie miękki odcedzamy go i zostawiamy do wystygnięcia. 

Boczek kroimy na cienkie paski i podsmażamy na patelni z cebulką. Do zrumienionego boczku z cebulką można dorzucić bób i całość razem wymieszać. Bób będzie wówczas bardziej aromatyczny. 

Liście sałaty myjemy pod bieżącą wodą i osuszamy ręcznikiem papierowym. Pomidory myjemy i kroimy na mniejsze kawałki. Przygotowujemy sos winegret. Do małego słoiczka wkładamy wszystkie składniki sosu, zakręcamy słoik i energicznie nim potrząsamy do wymieszania się składników.

Układamy na talerzu poszczególne elementy sałatki: najpierw sałata, potem pomidory, następnie bób wraz cebulką i boczkiem. Całość polewamy sosem winegret. 

Gotową sałatkę dekorujemy świeżym koperkiem. Nie pozostało nic innego jak zjeść sałatkę ze smakiem. 
Na zdrowie- smacznego!


właściwości zdrowotne bobu


Wiśnie w syropie

Wiśnie w syropie

przetwory z wiśni


Wiśnie w syropie


Wiśnie w syropie to obowiązkowe domowe przetwory każdego lata. Używam ich bardzo często jako dodatek do gofrów, naleśników, ciast. To także pyszne wykończenie niejednego deseru typu mus czy lody. Można zjadać je same i nigdy nie mieć dość:) Chyba już rozumiecie dlaczego zawsze muszę mieć ich zapas w spiżarni:)

Na szczęście mam dostęp do ekologicznych owoców więc gdy tylko kolejne z nich dojrzewają to przerabiam je na dżemy, kompoty i inne smakołyki, które uatrakcyjnią nasze menu przez pozostałą część roku.

Wiśnie w syropie wymagają trochę pracy ale wynagrodzą Wam to swoim smakiem. Przygotowując je uzyskuję także pyszny i aromatyczny sok. Także mam dwa rodzaje przetworów wykonanych w tym samym czasie z tych samych owoców. Zaangażujcie do drylowania swoje dzieci. Mój 3,5 letni synek uwielbia ze mną drylować i nawet sam jest w stanie pozbawić pestek kilka owoców. Co drugi trafia do brzuszka ale takie "straty" są wkalkulowane w naszą współpracę:)


Przepis na przetwory z wiśni


W przepisie używam 3 kg wiśni. Owoce powinny być dojrzałe bo wtedy są najsłodsze. Z roku na rok staram się dodawać coraz mniej cukru do moich przetworów więc Wy kierujcie się swoimi preferencjami smakowymi dodając cukier do wiśni. Spróbujcie je przed włożeniem do słoiczków i sprawdźcie czy  dla Was wystarczająco słodkie. Gotowe przetwory przekładam do małych słoiczków o pojemności ok. 180-200 ml a soki przelewam do butelek. Zarówno słoiki jak i butelki powinny być czyste i wyparzone. Przełożenie gorących przetworów do gorących słoików/ butelek powoduje, że już nie musicie ich dodatkowo pasteryzować. To mój sprawdzony przepis na to otrzymać trwałe i smaczne przetwory. Zazwyczaj pracę nad przetworami zaczynam rano, ale nie martwcie się wiśnie zasypane cukrem mogą chwilę postać nic się im nie stanie:) Z podanych proporcji otrzymałam 9 słoiczków wiśni i 4 butelki soku.

Składniki:


- 3 kg wiśni,
- 0,5 kg cukru,

Przygotowanie:


Wiśnie myjemy pod bieżącą wodą a następnie osuszamy na sitku. Teraz pora by pozbyć się pestek. Wydrylowane wiśnie przekładam do garnka i zasypują połową cukru. Czekam,aż owoce puszczą sok i po okołu dwóch godzinach stawiam garnek  z wiśniami na palnik i podgotowuję je kilka minut. Po tym czasie garnek przykrywam pokrywką i odstawiam na całą noc do kącika na podłodze by nikomu nie przeszkadzały. 

Następnego dnia odlewam do osobnego garnka sok, który wypuściły owoce i wkładam go do lodówki. Pozostałe wiśnie zasypuję pozostałym cukrem i ponownie podgrzewam przez kilka minut. Odstawiam pod przykryciem na kolejną noc.

Trzeciego dnia potrzebne będą już słoiczki. Nastawiamy piekarnik na około 120 stopni i wkładamy tam umyte słoiczki i butelki. Wystarczy 15 minut by były gotowe. 

Z naszych wiśni ponownie odlewamy powstały sok i dodajemy go do soku z wcześniejszego dnia. Można go dosłodzić wedle uznania. Podgrzewamy sok i gorący przelewamy do gorących butelek wyjmowanych pojedynczo z piekarnika. Zakręcamy i odstawiamy do góry dnem. W przypadku butelek nie jest to łatwe- ja zazwyczaj układam je na deseczce wyłożonej ścierką i opieram je o ścianę by się nie przewracały. 

Pozostałe wiśnie także podgrzewamy- puszczą one jeszcze sok. Gorące przekładamy do gorących słoiczków- tutaj postępujemy analogicznie jak przy soku. Wiśnie w słoiku zalewamy sokiem, który wytworzył się w garnku podczas podgrzewania. Słoiczki zakręcamy i ustawiamy do góry dnem. Teraz wystarczy tylko poczekać aż przetwory wystygną i gotowe:) 
Smacznego!


co zrobić z wiśni

Botwinka

Botwinka


domowa zupa



Botwinka- zupa o smaku lata



Botwinka to jedna z naszych ulubionych zup. Ma piękny kolor i jest wyjątkowo smaczna. Ja podaję ją z ziemniakami i burakami. Mimo wielu pływających zielonych elementów to także jedna z ulubionych zup mojego synka. Cieszy mnie, że z apetytem je zupy bo są one źródłem witamin pochodzących z warzyw. Botwinka najbardziej nam smakuje wczesnym latem gdy zaczynają rosnąć pierwsze, młode buraczki. A dodatek świeżego koperku nadaje tej zupie wyjątkowego aromatu. 


Przepis na botwinkę


Podstawą dobrej botwinki jest aromatyczny bulion oraz świeże i młode warzywa. Możecie ugotować bulion warzywny wcześniej lub rozpuścić w gorącej wodzie kostkę bulionową eko. Ja sama przygotowuję własną kostkę rosołową także mogę otrzymać pyszny i aromatyczny bulion w zaledwie kilka minut.

Składniki:


- 2 litry bulionu,
- 2 pęczki botwinki,
- 2 marchewki,
- 3 średnie buraki,
- 6 ziemniaków,
- 1 ząbek czosnku,
- kilka gałązek koperku,
- 3 łyżki śmietany 18 %,
- sól i pieprz do smaku,

Przygotowanie:


Przygotowujemy wszystkie warzywa. Buraki myjemy, obieramy i kroimy w kostkę (połówkę buraka zostawiamy w całości- dodamy go pod koniec gotowania by kolor zupy stał się intensywniejszy). Podobnie postępujemy z marchewką i ziemniakami. Czosnek obieramy. Botwinkę myjemy i kroimy na drobne kawałeczki. Koper myjemy i drobno siekamy.

Do gotującego się bulionu dodajemy najpierw buraki- one gotują się najdłużej więc powinny pierwsze znaleźć się w zupie. Po 10 minutach kolej na ziemniaki i marchew. Po 15 minutach dodajemy botwinkę i połówkę buraka. Gotujemy zupę jeszcze 5-10 minut. 

Po tym czasie wszystkie warzywa powinny być już miękkie. Na koniec można zabielić zupę odrobiną śmietany wymieszaną z gorącym wywarem by po wlaniu jej do zupy nie powstały grudki. 

Smaku zupie nada także koperek, wyciśnięty przez praskę czosnek oraz przyprawy. Po dodaniu śmietany czekam jeszcze parę minut by zupa ponownie się zagotowała. 
Smacznego!



szybki przepis


Bułeczki śniadaniowe bez drożdży

Bułeczki śniadaniowe bez drożdży



bułeczki śniadaniowe



Bułeczki śniadaniowe z dodatkiem śmietany



Te bułeczki to moje pyszne odkrycie. Nie mogę się od nich oderwać. Smakują wyśmienicie na słono jak i na słodko. Są mięciutkie nie tylko w dniu pieczenia ale dłużej niż dwa dni u nas nie wytrzymują bo wszystkie są zjedzone:) Śmietana nadaje im miękkości i lekkiej kwaskowatości. Dla mnie to bułki idealne. W tym przepisie użyłam mąki orkiszowej i owsianej ale mam w planach jeszcze poeksperymentować i stworzyć na podstawie tego przepisu bułeczki bezglutenowe. Na dzień dzisiejszy te smakują mi bardzo i szczerze je polecam. Nie są to zwykłe bułki pszenne ale bardzo wartościowe i pyszne pieczywo bez użycia drożdży.



Przepis na pieczywo bez drożdży



Przepis jest bardzo szybko i nieskomplikowany. Możecie użyć mąki pszennej ja użyłam mieszanki orkiszowej i owsianej. Z podanych proporcji wyszło mi 7 bułeczek. Radzę od razu zrobić podwójną porcję- nie pożałujecie!:)

Składniki:


- 2 szklanki mąki,
- 250 gram śmietany 12 %,
- 1 łyżeczka soli,
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- sezam lub słoneczki do posypania bułeczek po wierzchu,


Przygotowanie:


W misce łączymy ze sobą wszystkie sypkie składniki: mąkę, sól, sodę i proszek do pieczenia. Do suchych składników dodajemy śmietanę o temperaturze pokojowej. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i ręką wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie jednolite.

Z ciasta formujemy kulki i wykładamy je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Bułeczki smarujemy odrobiną oleju lub roztrzepanym jajkiem i posypujemy sezamem lub słonecznikiem. 

Bułeczki pieczemy około 25 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni ( góra- dół). 

Wystudzone bułeczki przekładam do szczelnie zamkniętego pojemnika dzięki czemu na drugi dzień będą równie świeże i mięciutkie jak po upieczeniu. 
Smacznego!



zdrowo

Naleśniki gryczane

Naleśniki gryczane


naleśniki z serem



Naleśniki gryczane z serem i truskawkami



Gdy w domu jest dziecko to naleśniki to danie obowiązkowe. Chyba wszystkie dzieci je lubią a i przyznam się szczerze, że i my dorośli mamy do nich słabość. 

Tym razem proponuję naleśniki na słodko z prawdziwym wiejskim twarogiem i pysznymi, słodkimi truskawkami. Aż ślinka cieknie na samą myśl o tych smakołykach. 

W mojej kuchni nie używam mąki pszennej dlatego przygotowuję naleśniki gryczane. I nikt z tego powodu nie cierpi. Wręcz przeciwnie naleśniki są smaczne a do tego zdrowe i pożywne. Użycie mąki gryczanej powoduję, że naleśniki mają bardzo fajny kolor, który idealnie komponuje się z farszem. Mamy dwa w jednym : pyszne i ładne danie. To zabierajmy się do smażenia.


Przepis na naleśniki gryczane



Do przepisu możecie użyć gotowej maki gryczanej ze sklepu lub tak jak ja zmielić kaszę gryczaną na mąkę. Ja używam kaszy gryczanej niepalonej bo jest łagodniejsza w smaku. Jeżeli chcecie by Wasze naleśniki były bardziej aromatyczne dodajcie do ciasta łyżkę kakao. Ciasto stanie się ciemniejsze a smak gryki nie będzie już wyczuwalny. W przepisie używam mleka wiejskiego, czasem pół na pół z wodą. Jeżeli nie możecie używać mleka krowiego to można spokojnie użyć mleka roślinnego. Olej kokosowy możecie zastąpić masłem. Dodatek oleju do ciasto pozwala smażyć naleśniki beztłuszczowo:) Z podanych proporcji wyjdzie około 10 naleśników.


Składniki:


- 1 szklanka mąki gryczanej,
- 1 szklanka mleka,
- 1 szklanka wody,
- 2 jajka,
- 3 łyżki oleju kokosowego
- szczypta soli,
- 400 gram twarogu,
- 300 gram truskawek,


Przygotowanie:


Wszystkie składniki przekładamy do miski: mąkę, jajko, wodę, mleko i sól. Miksujemy na gładkie ciasto. Dodajemy płynny olej lub roztopione masło. Jeszcze raz wszystko razem mieszamy. Ciasto odkładamy do lodówki na chwilę by odpoczęło. W tym czasie można przygotować farsz.

Ser rozgniatamy widelcem z dojrzałymi truskawkami. Kilka truskawek zostawiam w całości do ozdoby gotowych naleśników. Możecie dosłodzić do smaku ale gdy owoce są słodkie to nie będzie to konieczne.

Gdy farsz jest już gotowy można zacząć smażyć naleśniki. Smażymy je na dobrze rozgrzanej patelni naleśnikowej. Przewracamy na drugą stronę gdy już spodnia warstwa się zarumieni i podczas poruszania patelnią odchodzi od dna. Ja często pomagam sobie dużym talerzem. Przykrywam nim patelnię, następnie odwracam ją. Naleśnik w całości ląduje na talerzu. Następnie zsuwam naleśnik z powrotem na patelnię i smażę z drugiej strony. Niestety nie opanowałam jeszcze sztuki przewracania naleśników w powietrzu:) Pamiętajcie by przed każdym nałożeniem ciasta na patelnie pomieszać je w misce by cały czas było gładkie i płynne. 

Na usmażone naleśniki można nakładać już farsz. Ja naleśniki zwijam w rulon a Wy jak chcecie możecie złożyć je w trójkąty. Tak przygotowane naleśniki można już jeść - ja zwykle podsmażam je jeszcze chwile na maśle klarowanym. Naleśniki gryczane podaję z truskawkami i starta na tarce czekoladą. 
Smacznego!


nalesniki przepis



Kompoty z truskawek na zimę

Kompoty z truskawek na zimę


truskawki



Kompoty z truskawek



Sezon na truskawki trwa:) Już Wam mówiłam, że uwielbiamy truskawki? Dlatego staram się zamknąć ich smak i aromat w słoikach i przechować go do zimy. Oczywiście zajadamy się też świeżymi truskawkami i ciągle nie mamy ich dość. A podejrzewam, że kolejna w drodze do korony będzie malina. Robiłam już dżem truskawkowy oraz domowe lody truskawkowe bez laktozy. Ale ciągle mi mało i postanowiłam zrobić kompoty. Są bardzo szybkie w przygotowaniu a oprócz pysznego napoju zawierają owoce, które w zimie będzie można dodać do racuchów czy owsianki. 


Przepis na kompot truskawkowy na zimę



Z podanych proporcji otrzymacie 8 słoików 0,9 l. Możecie przerobić więcej owoców na raz ale dla mnie to taka ilość do zrobienia na koniec dnia:) Oczywiście wybieramy zdrowe i słodkie truskawki. Możecie dodać więcej cukru gdy lubicie bardzo słodkie kompoty lub gdy Wasze truskawki są kwaśne. Co do wody ja używam  takiej prosto z kranu bo i tak ją gotuję. Gotowe kompoty wymagają pasteryzacji. Ja w tym roku używam w tym celu piekarnika bo jest łatwiej i szybciej. Można oczywiście pasteryzować tradycyjnie w garnku. W tym celu wkładamy słoiki do garnka wyłożonego ściereczką, zalewamy wodą tak mniej więcej do 3/4 wysokości słoika i gotujemy na średniej mocy palnika przez około 20 minut od czasu zagotowania się wody.



Składniki:


- 2 kg truskawek
- cukier
- woda

Przygotowanie:


Truskawki płuczemy na sicie i obrywamy szypułki. Czyste owoce przekładamy do wyparzonych wrzątkiem słoików.

Do każdego słoika wkładam około 250 gram truskawek. Dodaję 2-3 łyżki cukru a następnie zalewam wrzątkiem pod samą szyjkę. Zakręcam i z użyciem ściereczki obracam słoik do góry i w dół by woda wymieszała się z cukrem. 

Teraz pozostała już tylko pasteryzacja. Piekarnik nagrzewam do temperatury 120 stopni, przekładam do niego kompoty i pasteryzuję w ten sposób około 20 minut. Po tym czasie wyciągam słoiki i układam je pokrywką do dołu na drewnianej desce wyłożonej ścierką. Pozostawiam do wystygnięcia. 

Gdy kompoty wystygną są już gotowe. 
Smacznego!

kompoty na zimę



Domowe lody truskawkowe

Domowe lody truskawkowe

dobre lody



Domowe lody truskawkowe



Lody i truskawki to chyba ulubiony zestaw niejednego dziecka a i dorosły nie przejdzie obok tych smakołyków obojętnie. Zwłaszcza gdy zaczyna się lato i dojrzewają truskawki nachodzi nas na desery z ich udziałem. Mam taką zasadę, że jemy zwłaszcza to na co jest sezon, a że sezon na truskawki trwa więc jemy je na różne sposoby i wcale nie mamy dość. 

Pomysł na domowe lody zrodził się z ogromnej pasji synka do tego przysmaku. Niestety nie może on jeść zwykłego mleka tak często dlatego powstała alternatywna wersja lodów truskawkowych z mlekiem kokosowym. Truskawki i kokos to połączeni wprost idealne. Samo wykonanie lodów zajmuje dosłownie chwilę...więc myślę, że się skusicie i zaserwujecie najbliższym pyszne domowe lody truskawkowe.




Przepis na domowe lody truskawkowe



Jak już wspominałam przepis na domowe lody jest bardzo prosty i wystarczy połączyć ze sobą wszystkie składniki za pomocą blendera. Potrzebne są także foremki na lody - ja swoje kupiłam w sklepie Ikea. Z podanych proporcji zrobiłam 5 lodów- całe szczęście, że nie sześć bo jedna foremka jakimś cudem zaginęła!:)

Składniki:


- 2 szklanki truskawek,
- 1/2 szklanki mleka kokosowego,
- 2 łyżki miodu lub dowolnego syropu,

Przygotowanie:


Truskawki myjemy i pozbawiamy szypułek, zostawiamy na sitku by obciekła z nich woda. Następnie wszystkie składniki na lody blendujemy i wlewamy tak powstałą masę do foremek.

Zamrażamy i lody gotowe. Przed podaniem wyciągam je chwilę wcześniej na kuchenny blat, ogrzewam w rękach foremkę dzięki czemu lody łatwo wychodzą zachowując swój kształt. 

Smacznego!


domowe lody